12 maja 2024r. Imieniny: Pankracego, Dominika, Domiceli
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Kartka z Fatimy

13 maja 1917 roku na łąkach małej portugalskiej wsi Fatima, troje pobożnych dzieci: Hiacyntę, Łucję i Franciszka spotkało nadzwyczajne doświadczenie.

Po usłyszeniu gromu, zjawieniu się nad ostrokrzewem kuli światła, zobaczyły na niej postać „Pani”.

Olśniewająca postać była tak konkretna, że dzieci zapamiętały nawet piękne guziki jej sukienki.

„Pani” zjawiła się jeszcze 5 razy co miesiąc. Pielgrzymi i sceptycy obecni przy tym, nie widzieli Jej a słyszeli tylko mówiące do Niej przejęte dzieci. Jednak i oni widzieli obłok światła nad krzewem, liście rozświetlone jak kwiaty i słyszeli grom.

Po zapowiedzi przez „Panią” niezwykłego wydarzenia objawionego wszystkim obecnym w Fatimie na 13 października, w miejscu cudu zebrało się 70 tysięcy ludzi, w tym wielu żarliwych ateistów laickiej Portugalii. Ujrzeli oni „cud wirującego słońca”, słońce 12 minut krążyło na niebie i spadało z niego na oczach zebranych. Obserwatoria astronomiczne nie zanotowały o tej porze żadnych zmian na niebie.

„Pani” przedstawiła się jako Matka Chrystusa. Ostrzegała przed skutkami porzucenia przez ludzi przestrzegania praw bożych, którymi miały być nie znane dotąd wojny i prześladowania.  Polecała ludziom modlitwę i nawrócenie.

Jedna z Jej głośnych przepowiedni mówiła, że nowa wielka wojna zacznie się jeszcze za życia papieża Piusa XI. Sceptycy kwestionują jej wiarygodność, bo papież ten zmarł przed 1 września 1939, choć już po anszlusie Austrii.

Dla zakończenia zła które wyjdzie z Rosji zaleciła m.in. specjalna modlitwę papieża i wszystkich biskupów w intencji Rosji. Znałem to zalecenie jako nastolatek w latach siedemdziesiątych i wobec potęgi ZSRR wydawało mi ono się marzeniem. Papież poprowadził tę modlitwę w 1984 roku.

Dzieci po widzeniach były badane zarówno przez władze państwowe niechętne religii, jak kościelne obawiające się mistyfikacji. U dzieci nie stwierdzono choroby ani nieuczci-wości, ich relacje były spójne, logiczne.

Czytelników Czasu Garwolina pozdrawiają z Fatimy

                                                                                   Andrzej Dobrowolski z rodziną

P.S. Zachowane domy, gospodarstwa, ogrody i sady dzieci poza tym, że są z kamienia, przypominają wielkością i proporcjami nasze z ziemi garwolinskiej (są w nich nawet krosna, maszyna do szycia sprzed 90 lat, zegar na ścianie, kilimy na łóżkach).

http://www.czasgarwolina.plMaszyna do szycia w domu Łucji.
Jak u mojej babci w Gościewiczu.

















http://www.czasgarwolina.plKrosna w domu Łucji - zamożniejszej z trojga dzieci - jak w naszych domach 90 lat temu.

















http://www.czasgarwolina.plSkrzynie nasze babcie miały okazalsze.


















http://www.czasgarwolina.plZegar odmienny od popularnych w Polsce "Beckerów".


















http://www.czasgarwolina.plKominek. Zupełnie inny od naszych kuchni.


















http://www.czasgarwolina.plW ogrodzie Łucji, pośród drzewek figowych, przy studni gdzie dzieci miały wizję anioła w roku 1916. Autor z synem Franiem obok figury Franciszka.
Andrzej Dobrowolski